Przedstawianie Sladana Janjanina polskim kibicom byłoby wysoce nietaktowne – w 2020 roku Bośniak zaszczycił polski ring swoją obecnością. Najpierw zlał go Robert Parzęczewski, potem Mateusz Tryc. Janjanin w tych walkach był w sumie 8 lub 9 razy na deskach. W sobotę rywalem 30-latka będzie niepokonany Nathan Heaney.
Janjanin sposób na boks ma prosty: unika walki, biega po ringu, a czasem – jak z Trycem – dokłada do tego jeszcze wygłupy. Jest schowany za gardą, czasem wystrzeli obszernym sierpowym, zwłaszcza jeśli rywal reaguje na to odskokiem i musi od nowa konstruować akcję. Parzęczewski nie był w stanie go znokautować (mimo pięciu liczeń), natomiast Tryc sprawy załatwił błyskawicznie. Nie oszukujmy się, z kimś takim trzeba wygrywać przed czasem, chcąc oszczędzić sobie obciachu. Do tej pory zrobiło to pięciu zawodników, w tym dwóch kompletnych średniaków.
Heaney ma świetny bilans (13-0), choć wielkim prospektem nie jest, co pokazały walki z Oliverem i Stokesem. Ma problem z przejściem z ataku do obrony, generalnie z defensywą jest średnio. Różnica między nim a Janjaninem jest jednak tak duża, że obrona to ostatnie, o co bym się martwił. Heaney ma bardzo dobre warunki fizyczne, potrafi utrzymać rywala w odpowiednim dystansie, bardzo naturalnie bije lewy hak, który w tej walce może powstrzymać Janjanina przed próbą przebiegnięcia maratonu.
„Hitman” nie jest królem nokautu, choć nie przykładałbym dużej wagi do rekordu, w który jest tylko 5 wygranych przed czasem. Z prostego względu: w Anglii od początku walczy się z zawodnikami, którzy coś umieją – zwłaszcza… przegrywać na punkty. W rekordzie Heaneya znajdziemy między innymi twardych Sharpa czy Ambomo. „Hitman” wygrywał dwie ostatnie walki przez nokaut, wcześniej miał na deskach Olivera, rannego Schembriego, więc na pewno ma czym uderzyć.
Jest też jedna bardzo ważna rzecz: Heaney ma wiernych fanów i sprzedaje mnóstwo biletów. Doping będzie miał świetny, co powinno go uskrzydlić (i zorientować na nokaut) w walce z rywalem kilka klas słabszym. Parzęczewski z Janjaninem zrobił otwarty sparing, ale na tamtej gali było cichutko. Tutaj będzie zupełnie inaczej.
N. HEANEY – S. JANJANIN
(boks zawodowy, 06.11.21)
typ: walka nie potrwa pełnego dystansu*
stawka: 5/10
kurs noblebet: 2.00
dostępność: noblebet, Fortuna, betters, betcris, LV BET
*alternatywnie: Heaney wygra przed czasem (KO, TKO, DQ)
← Wróć