Pod koniec ubiegłego roku Sergio Garcia z dobrej strony pokazał się w walce z niepokonanym Fundorą, według niemałej części kibiców zasłużył nawet na wygraną, jednak żaden z sędziów nie podzielał tej opinii. U jednego z nich Hiszpan wygrał tylko dwie rundy z dwunastu, u drugiego – raptem trzy (jedynie ostatni z sędziów widział wyrównane starcie). Dlaczego tak się stało? Po pierwsze, Garcia walczył na wyjeździe, był stroną B, nie miał rozpoznawalnego nazwiska, więc równe rundy szły na konto faworyta. Po drugie, styl zawodnika z Europy (dużo wiatru, niekoniecznie dużo efektu w postaci celnych ciosów) też nie musiał zrobić wrażenia na sędziach.
W sobotę Garcia ponownie walczy na wyjeździe, z dużo popularniejszym od siebie zawodnikiem. Stylu nie zmieni, a sama walka może być bliźniaczo podobna do jego pojedynku z Fundorą.
Jego rywalem będzie uznany Tony Harrison, który ma 31 lat i raptem trzy walki temu odniósł największe zwycięstwo w karierze – wygrywając pojedynek o mistrzostwo świata ze znakomitym Charlo. W rewanżu, zdaniem wielu, Harrison wypadł jeszcze lepiej, ale w końcówce 11. rundy poległ przed czasem. Amerykanin boksując z absolutną elitą (dwa razy Charlo, raz Hurd), w niczym nie ustępował przeciwnikom. Pięściarz z Detroit ma duże umiejętności, zwłaszcza jako kontr-bokser, bije mocno, celnie, dobrze się porusza, jest uniwersalny, ma fajny, długi i ostry lewy prosty. Bywa co prawda nonszalancki, gubi koncentrację, ale jego poważnym minusem jest w zasadzie tylko słaba szczęka. Z tym że Garcia nie jawi się jako wielki puncher (przed czasem wygrał mniej niż połowę walk).
Hiszpan przede wszystkim wypłynął na bokserskim koncercie, jaki dał w Anglii, bijąc do jednej bramki faworyzowanego Cheesemana. Z tym że trzeba odnotować, iż Cheeseman (o którego problemach prywatnych było wtedy bardzo głośno) jest zawodnikiem top 10 w Anglii, a Harrison – być może top 10 na świecie. To duża różnica. Poza tym Garcia w innych pojedynkach z przyzwoitymi rywalami (choćby Rabczenką czy El Massoudim) aż tak dobrze nie wypadał. To dobry, agresywny zawodnik, wydłużający kombinacje, potrafiący boksować całą walkę w wysokim tempie, ale nie materiał na wielką gwiazdę.
Stawiam na Amerykanina z opcją zwrotu stawki przy ewentualnym remisie.
Dołącz do grona Patronów i otrzymuj wszystkie typy SMS-em!
S. GARCIA – T. HARRISON
(boks zawodowy)
typ: wygra Harrison
kurs: 2.85 (2-drogowo)
stawka: 3/10
Gdzie można obstawić walkę? Choćby u bukmachera Betcris, który – osobom zarejestrowanym z kodem promocyjnym BOKSPL – proponuje pierwszy zakład bez ryzyka do 500 złotych, freebet 50 złotych oraz dodatkowy freebet 20 złotych. Zarejestrować można się TUTAJ (kod promocyjny wpisze się automatycznie).
